Róże karnawałowe to zaraz po pączkach i faworkach chyba najbardziej znany przysmak tłustoczwartkowy. Tradycyjnie powinna być do niej użyta prawdziwa, różana konfitura, chociaż często jest zastępowana wiśniami z wódki albo tak jak u mnie- dżemem malinowym. Przepis na róże karnawałowe, który dziś Wam podaję jest bez jajek, ale możecie go też zastąpić ulubionym ciastem na faworki i dalej postępować według poniższych wskazówek :)
ciasto:
ciasto:
- 1 i 1/2 szklanki mąki
- 300 ml kwaśnej śmietany
- 2 łyżki masła
- łyżka octu lub spirytusu
- kilka łyżek mleka
- olej do smażenia
- konfitura różna
- cukier puder
Ja się za róże karnawałowe zabieram już kilka lat, ale czasu brakuje :( A Twoje wyszły wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńFajne!:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne róże i zdjęcia!
OdpowiedzUsuńWspaniale u Ciebie!
Pozdrawiam:)
pyszne:)
OdpowiedzUsuńprzepiekne!
OdpowiedzUsuńPamiętam je, jadłam u przyjaciółki kiedyś! ;D
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńwstyd przyznać pierwszy raz widzę takie na oczy :)
OdpowiedzUsuńAle fajniutkie ;) Za rok będą jak znalazł ;)
OdpowiedzUsuń